wtorek, 10 grudnia 2013

Mateusz *67

Wiek: 2 lata, 10 miesięcy i tydzień

Moja babcia odeszła do Bozi. Mama mówi, że babcia jest tam już zdrowa i patrzy na nas z góry. My jej niestety nie widzimy, ale czasem patrzymy z mamą w niebo i machamy do niej. Mama mówi, że ona nam wtedy też macha. 
Byłem babci jedynym wnuczkiem i wiem, że kochała mnie ponad życie. Jak mnie czasem przytuliła, to aż bolało. I ciągle powtarzała mi: "Ja Cię chyba zjem Mateuszek, tak bardzo mocno Cię kocham! I co będzie jak babcia połknie Mateusza? Mama się chyba zapłacze." Wychowywała mnie odkąd skończyłem 8 miesięcy przez ponad rok. Jestem z nią bardzo związany i bardzo mi smutno, że nie mogę już pojechać i pobawić się z babcią. Albo chociaż porozmawiać z nią przez telefon i powiedzieć jej: "Cześć babcia. Co robisz?".

"Mama dlaczego babcia nie wzięła telefonu do Bozi?"

Odkąd chodzę do żłobka (rok), codziennie jadę tam taki cichy i spokojny i jak mama zapyta mnie: "Co jest Mateuszek?" odpowiadam jej: "Ja chcę do babci Eli". I teraz też tak mówię, a mama płacze. Nie chcę aby mama była smutna więc ją przytulam i mówię: "Nie martw się mama". I wtedy mama się śmieje, że ja już taki mądry jestem.

Babciu, bądź zdrowa i szczęśliwa tam w niebie i opiekuj się nami tak jak robiłaś to zawsze.
Żegnaj.

Mati

data zdjęcia jest pomylona - ok. kwiecień maj 2011




1 komentarz: